Christina Annesley najbardziej burzliwego życia uczuciowego może i nie miała, ale był jeden taki, który kiedyś zawrócił jej w głowie i pozostał w ufnym serduszku na wiele szczęśliwych lat. Oczywiście, wszyscy wiedzieli, że love like this won't last forever, tym niemniej bardzo pozytywne wspomnienia to coś, czego nikt im nie odbierze.


W kreacji postaci, której szukam, daję dużo swobody. Jedyne, co narzucam, to:

• Z Chris poznali się jeszcze w Trzynastce (Chris pojawiła się tam w wieku 17 lat i już wtedy odbywała pierwsze kursy pilotażu, więc mogli zaznajomić się już wtedy), najpewniej tam jeszcze zostali parą.
  
• Mężczyzna musi być pilotem. Koniecznie! To bodaj najważniejszy warunek całych moich poszukiwań. Żołnierz, lotnik, z którym Annesley odbywała właściwie całą służbę. Poczynając od godzin spędzanych wspólnie na symulatorach, przez niekończące się wkuwanie tajników nawigacji i mechaniki latadeł, aż po współpracę w relacji pilot-drugi pilot, awantury w chwilach największego stresu i wspólne odreagowywanie go - to wszystko musi być. Ponadto mężczyzna nie zrezygnował ze służby i wciąż jest w korpusie lotnictwa Panem.
  
• Obecnie znajdują się z Chris w stosunkach przyjacielskich. W towarzystwie innych lotników Annesley może mu siadać na kolanach, on może ją obejmować, sporadycznie mogą wypalić razem papierosa.
  

Wizerunek, imię i nazwisko, charakter, pochodzenie, stopień w wojsku, poglądy polityczne, życie przed ich związkiem i po nim, obecny stopień zaangażowania pilota oraz poziom jego odcięcia się od związanej z Chris przeszłości - w tym wszystkim daję wolną rękę (co do tego ostatniego, wymagam tylko uwzględnienia trzeciego punktu z powyższych). W kreacji postaci mogę pomóc, ale równie dobrze mogę nie mieć w niej żadnego udziału.

Eliana Everharta, ojca Emrysa. Wolałabym, żeby ewentualny chętny nie zmieniał imienia, ale jeśli już koniecznie musi, to żeby przynajmniej zaczynało się na „e” (taki zamysł, rozumiecie) :c Wiek tego pana to coś ponad 70 lat. Fakty niezbędne i wymagane w wielkim skrócie – Elian jest naukowcem (ale może się też mieszać w politykę, jeśli ktoś tylko tak sobie wymyśli!) z bzikiem na punkcie trucizn, miał 6 żon i wszystkie zabił, Emrys jest jego jedynym synem i jedynym (w opinii Eliana) możliwym kontynuatorem jego badań. Wątek ojca przeplata się przez całą biografię (szerzej historia i charakter) Emrysa, także tam możecie poczytać coś więcej!
A z faktów, których nie ma w biografii… Emrys został wysłany na Igrzyska, co na pewno w jakiś sposób ruszyło Eliana. Wiecie, on taki pro Alma i w ogóle, a tu mu pani prezydent taki numer wycina! Syn został co prawda uwolniony z Areny, ale jednocześnie uzyskał status poszukiwanego, przez co ojciec musi jeszcze trochę poczekać na reunion. Pewnie władze teraz uważniej mu się przyglądają, bo a nuż starszemu Everhartowi naszła ochotą na spotkanie się z synem!
To teraz tak, różne propozycje, jak może wyglądać sytuacja pomiędzy nim a synem, tu się dogadamy:

– ojciec poczuł się zdradzony przez Almę i może nieoficjalnie odwrócił się od władzy… próbował skontaktować się z Kolczatką, co mogło mu się udać i teraz potajemnie działa w opozycji
– ojca uderzyło to, że Coin wysłała jego syna na Arenę, zgrzytał zębami, ale nie odwrócił się od władzy. Próbuje skontaktować się z synem przez Kolczatkę, odkąd usłyszał, że prawdopodobnie opozycja go ukrywa

W obu powyższych przypadkach Elian może pragnąć pomóc Emrysowi wydostać go z podziemi i umożliwić studiowanie, na zasadzie dobrego ojca. Istnieje jednak też opcja:

– Elianowi bardzo spodobał się nowy prezydent i gorliwie go popiera. Stara się znaleźć syna na własną rękę, dogadać się z prezydentem w sprawie jego uwolnienia, a po wszystkim podporządkować sobie Emrysa w stu procentach, by chłopak nie miał własnej woli, na zasadzie złego ojca (co synowi niekoniecznie się spodoba po tych wszystkich wydarzeniach związanych z Igrzyskami itd.)

Wszystkie opcje wydają mi się być ciekawe :D Granie staruszkiem wcale nie musi być nudne, myślę, ze postać Eliana dużo oferuje! Sporo będziemy dramić, wszyscy inni na panem też chętni do dramienia, także zapraszam, zapraszam, BĘDZIE FAJNIE! <3
A, i tylko proszę mi nie zwiewać zaraz po założeniu karty i pierwszej grze, chcę kogoś stałego :c

Kontakt przez pw do Emrysa albo do Lenny'ego, gdzie siedzę częściej!

No to ja też, podwójne poszukiwania!

Dla Sonei szukam właściwie wszystkich: postanowiłam wrócić nią do gry i dlatego poszukuję DRAM WSZELAKICH! Wroga, miłości, przyjaciół, dawnych znajomych, niedoszłego zabójcy, przyszłych lub przeszłych narzeczonych, kolegów i koleżanek ze szkolenia, albo tych, których ona szkoliła albo szkolić będzie, znajomych z Kwartału, rządu i Dzielnicy- szukam, na dobrą sprawę, wszystkiego i wszystko chętnie przyjmę! Możemy pomyśleć razem, no i oferuję częste gry i ogromną miłość. <33
Aktualne bardzo!

Natomiast Jazzy przydaliby się PRZYJACIELE LUB WROGOWIE Z JEDENASTKI, czyli dystryktu, w którym przebywała na czas przeskoku czasowego. Znana tam była jako Cissy, także ujawnianie podwójnej tożsamości, kłotnie, miłość i rozpacz gwarantowane! Chętnie rozegrałabym jakieś spotkanie w Kapitolu, żadnych wymagań nie mam, także tu też wszystko aktualne!

No i gdyby znalazł się jakiś chętny do którejś roli, to będę baaardzo wdzięczna i wyserduszkuję za wszystkie czasy! No i zapraszam na pw Sonei/Jasmine, chociaż na tym drugim siedzę częściej.
AKTUALNE x 2!

Florence Blanchard, lat 31, zamieszkała w Gettcie przy ulicy, która pewnie nie ma nawet konkretnej nazwy (a jeśli ma, pewnie brzmi jak jedna, wielka ironia), wicedyrektorka szkoły, po więcej informacji zapraszam do karty postaci
Kogo dla niej szukam? Dram, dram, dram i jeszcze raz dram!
Przyznam, że strasznie chciałabym ją wreszcie ruszyć, bo kartę pisało mi się dobrze i w żadnym wypadku nie zamierzam postaci porzucić! Ale dramy, wiadomo, zawsze się przydadzą!
Kto to może być? Macochy, przyszywane rodzeństwo szukające informacji o ojcu (którego Flo zabiła, ale ciii, oficjalnie zmarł w czasie rebelii!). Mogą to być dawne niespełnione miłości, których obiektem była panna Blanchard i których to nie potrafiła i nie chciała odwzajemnić, ludzie, których skrzywdziła fizycznie bądź psychicznie, którzy przez nią stracili pracę, których publicznie upokorzyła, rodzina męża domagająca się części spadku (który pewnie już dawno rozpłynął się w powietrzu), osoby, które wiedzą o tym, iż męża otruła i chciałyby pogrążyć ją jeszcze bardziej czy nawet nieliczna garstka tych, którzy jakimś cudem darzyli ją sympatią! Jak widać możliwości jest wiele ale to tylko przykłady, możemy wymyślać, kombinować i zmieniać! Nie ukrywam, że byłoby fajnie, gdyby osoby te znajdowały się w getcie, bo wtedy łatwiej o grę, albo przynajmniej umiały jakoś się tam dostać
Od razu zaznaczam, nie muszą to być postaci nowe, choć i takie są mile widziane! Te istniejące pasują jak najbardziej, zwłaszcza jeśli komuś się nudzi (tak jak mi na przykład) i chciałby się trochę rozerwać! Jeśli jednak ktoś chciały stworzyć postać, to obiecuję że nie ucieknę, nie zostawię, nie porzucę, a raczej przytulę! Florence za miła nie jest, za to ja tak!